SUPERMOCE
– „Gdzie ją wyślą, to ogarnie”
– patrzy oczami klientów
– twarda sztuka

Ania nie dzieli skóry na niedźwiedziu. Ekscytacja następuje dopiero po podpisanej umowie.

Gdy idziemy z nią na spotkanie, to niezależnie od branży: zna kogoś z tego biznesu, kiedyś realizowała projekt w podobnym schemacie, ma 15 porad i kolejnych 30 pomysłów na to, jak zrobić coś lepiej niż konkurencja. Zawsze jest przygotowana (a na pewno tak profesjonalna i doświadczona, że jesteś przekonany/a, że w pełni przygotowana) i oczekuje tego też od ludzi, z którymi pracuje. Słynie z tego, że ma helicopter view na biznesy naszych klientów.

Gdy nie musi, nie traci czasu na small talk. W ogóle nie lubi tracić na nic czasu. Lubi za to działać i realizować projekty. Ma niekończącą się motywację, którą (na szczęście!) zaraża innych. 

Działa bezkompromisowo. To bezsprzecznie najbardziej konkretna i skupiona na pracy osoba w Beeffective. Generalnie: ma twardą psychikę, co sprawdza się super w pracy, jak i w domu.

Jako Strategy Director agencji dba o odpowiedni kierunek, w którym zmierza nasza agencja. Bierze udział też w spotkaniach z kluczowymi klientami. Lubi się challengować sama ze sobą. Im trudniejszy projekt, tym lepiej. Pewnie dlatego zajmuje to stanowisko.

Jest szczera, że aż boli, ale nazywa to transparentnością. Transparente są też jej przezroczyste walizki. W końcu jej ulubiona zajawka to zwiedzenia świata. Bardzo lubi pracować, więc jej najczęstszy urlop to oczywiście city break. Zawsze ma spakowany bagaż podręczny, bo gdy jest na jednym wyjeździe, już ma kupione bilety na kolejny. Jeśli chodzi o łamanie przepisów, ma na koncie tylko przekraczanie limitu bagażu – bez konsekwencji. Częste podróże wpływają pewnie też na jej szerokie horyzonty biznesowe.

Ania mówi, że “każdy rok w agencji jest jak 3 lata po stronie klienta, bo projekty się realizuje symultanicznie”. Nawet słów używa trudniejszych, niż większość ludzi. Może dzięki temu tak dobrze wypada na spotkaniach? A może to ambicja i siła perswazji? Zapraszamy na spotkania w Beeffective, sam/a się przekonasz. 

Szaleństwo? Turkus w garderobie. Prywatnie? Miłośniczka kotów i psów. Poza tym, nie zapomina o swoich helskich korzeniach, ale uważa, że najlepiej żyje się w Gdyni i głosi tę tezę w całej firmie.