SUPERMOCE
– arabska księżniczka
– mistrzyni eventów
– śmieszkowa cesarzowa

Magda KPI sobie z potencjalnego zagrożenia AI i widzi w nim ogromny potencjał i szansę na dalszy rozwój. Potrafi wykorzystać sztuczną inteligencję również do socialowych gier i zabaw, czym zdecydowanie umila nam wspólny czas w biurze.

Jako jedyna w firmie ma asystenta – Janusza (KMWTW). Jej biurko widać z daleka – pełne nietypowych obrazków, gadżetów i rzeczy na pozór niepotrzebnych. Dobrze że jest zdolna – w innym wypadku, jej Szefowa na pewno by tego chaosu nie akceptowała. Jej przestrzeń to istne zagłębie kreatywności. W końcu koncepcje wymyśla od ręki, a na cuda trzeba poczekać dosłownie chwilę. 

Magda świetnie prowadzi burze mózgów i potrafi tak zaangażować zespół, że powstają najlepsze pomysły na kampanie kreatywne. Wygrane przetargi lubi świętować tak, jak należy. Nie ma półśrodków. W końcu taką błyskotliwość trzeba doceniać, a ta kobieta, co by nie mówić, zna swoją wartość.

Zawsze ma wszystko skończone na czas, bo pracuje szybko, efektywnie i tak, żeby się specjalnie nie zmęczyć. Każdego dnia popija wodę z kieliszka: dama. Wie wszystko o wszystkich, bo ludzie jej się zwierzają na pstryknięcie palcami. Czasem podejrzewamy, że ma w sobie coś z czarownicy, ale boimy się zapytać. 

Lubi śpiewać, na szczęście nie tylko przeboje Janusza Laskowskiego. Zatańczy i zaśpiewa soundtrack z Herkulesa (nawet fragmenty z gospelem!), nawet gdy obudzisz ją w środku nocy na integracji. W końcu: Kogo chcesz czarować, skoro serce masz na wierzchu? Wiadomo, że wszystkie jej koncepcje to Aleja Gwiazd, jest cesarzową kreatywności, a jej historia to nie zero a heros, nie byle kiep.

Zawsze ma najwięcej urlopu, do teraz nie wiemy jak to robi. Pewnie rzuca jakieś czary na kalendarz. 

Tureckie klimaty w jej życiu widoczne są nie tylko na Instagramowych relacjach z podróży, ale i w codziennej pracy. W końcu kto inny mógłby mieć jako podkładkę pod myszkę prawdziwy turecki dywan? W wolnym czasie lubi poczytać o seryjnych mordercach, poboksować i pospacerować z rottweilerem. Bywa groźna, ale tak jak jej psa, ją też się da po jakimś czasie oswoić. Można przy tym wyjść trochę pokiereszowanym, ale ostatecznie – jej sympatia jest tego warta.